'Obietnica pod jemiołą' Richard Paul Evans


Gdyby można było wymazać jeden dzień ze swojego życia, Elise wiedziałaby doskonale, który wybrać.
Błąd popełniony w przeszłości sprawił, że dziewczyna zamyka się w swoim cierpieniu. Do chwili, kiedy tajemniczy nieznajomy składa jej niezwykłą obietnicę… Elise ze zdumieniem odkrywa, iż Nicolas ma własny klucz do jej serca.

'Jest taki znany cytat, błędnie przypisywany Platonowi, który brzmi: "Bądź uprzejmy dla innych, ponieważ każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężką walkę". To prawda. Każdy człowiek z czymś się zmaga. Każdy wycierpiał więcej, niż jesteśmy w stanie się domyślić.'


Zbliżające się święta zaczynamy czuć przeważnie w okolicach listopada i jest to normalne. Przeważnie mamy już na ulicach śnieg, na półkach sklepowych czekoladowych Mikołajów i powoli szykujemy prezenty dla bliskich. Cóż, ja w tym roku postanowiłam przyśpieszyć tę odświętną atmosferę i poczułam magię już w październiku. Choinka, jemioła, prezenty i mroźny śnieg czynią każdą książkę lepszą i mimo, że Evans daje sobie radę w każdych warunkach klimatycznych, to w pisaniu historii z grudniem w tle jest mistrzem. Stworzonym dla takich ckliwych dziewuch jak ja.

'Ludzie opowiadają o życiowych burzach, jakby to były uniwersalne doświadczenia. A tak nie jest. Niektórzy słyszą grzmot, inni natomiast dotykają błyskawicy.'


Główna bohaterka to dziewczyna po przejściach. Mogłabym nazwać ją kobietą, ale jej sposób myślenia, podejście do życia i podejmowane wybory uplasowują ją w o wiele młodszej kategorii. Jednym z jej nawyków jest jedzenie lanchu w centrum handlowym w którym pracuje. Zawsze zamawia taką samą sałatkę i przygląda się pewnemu prawnikowi, który jada w egzotycznej części pasażu. Nie byłoby zabawy, gdyby los nie postanowił ich poznać. Kłamstwo, to nie była decyzja losu, tylko świadomy wybór Nick’a - wziętego prawnika, który lubi kuchnię azjatycką. I w sumie żadna wielka sprawa. W końcu ile to już ludzi poznało się w pracy. Tu jednak mamy pewien ‘wyjątkowy’ element. Jest to powód dla którego pewnego szarego dnia, w okolicach października przewidywalne posiłki połączyły dwa życia w jedno wspólne.

'W nieskończoność karzemy innych za ten sam błąd. Wobec siebie postępujemy identycznie. To nie jest właściwe, mimo to nadal to robimy'

Co najbardziej mnie razi w tej opowieści? Motyw umowy. Zaczynam od negatywów, a właściwie negatywa, bo jest jeden samiutki. Wykorzystywanie w książkach różnego rodzaju ‘umów randkowych’ nie jest dla mnie pomysłem innowacyjnym. Wiem, że występowały np. w Grey’u, którego de facto nie czytałam, ale przykład jest przykładem. Maas w najnowszej części ‘Szklanego Dworu’ też użyła takiej koncepcji. Często występuje też w filmach z lepszym i gorszym skutkiem. Co więc jest wyjątkowego w tej pozycji? A no magia w niej zawarta. Ja wiem, że jestem mało obiektywna, bo naprawdę uwielbiam Evansa, ale przeczytałam ostatnio wystarczająco kiepskich historii miłosnych, by docenić piękno tej opowieści. Porównanie z Grey’em sprawdza się też przy charakterystyce materialnej głównego bohatera. Tak, to 30letni trochę-bogacz, który lubi dawać prezenty. Obiecuje, że na tym podobieństwa się kończą 😉 Główna bohaterka i jej przeszłość to kompletnie inna bajka. Pełna żalu, wstydu i chęci zadośćuczynienia niemożliwej do spełnienia. To też realizuje pewien schemat publikacji Evansa. Pokazanie tych najcięższych decyzji ludzi i konsekwencji z jakimi muszą się w ich następstwie mierzyć. Dobrze w takich chwilach mieć przy sobie przyjazną duszę. Elise nie ma tyle szczęścia. Jak więc zareaguje gdy w jej samotny świat wkroczy pewny swoich racji prawnik? Warto się przekonać.



'Często u innych widzimy wyraźnie to, czego nie chcemy dostrzec w sobie.'

Co by tu mówić, zdecydowanie połknęłam tę książkę. Przypomniała mi, że nie tylko fantastyką człowiek żyje, i literatura kobieca ma swoje miejsce w moim sercu. I hello, taką historię może spokojnie przeczytać też facet. Nie taki wilk straszny jak go malują. A wiara, że nawet w najczarniejszej nocy może zabłysnąć jasna gwiazda nie jest przeznaczona tylko w czasie Wigilii. 




Bastuba

Komentarze

Copyright © CZYTADO