'Nie wszystko stracone' Danielle Steel


' Nigdy nie wiadomo, jakie wspaniałe zdarzenie albo osoba czeka za rogiem, by zmienić twoje życie i los na zawsze.'

Można by przypuszczać, że autorka ponad stu dwudziestu książek, będzie miała technikę pisania w małym palcu. Że będzie umiała czytelnika zainteresować, a w opisywanych historiach da się wyczuć doświadczenie i prawdę nabytą wraz z nim. Rozczarowanie ma jednak gorzki smak i sklerozę. Tak można podsumować odczucia z jakimi pozostawia nas Danielle Steel w swojej najnowszej powieści.

'Nasze życie jest podzielone na rozdziały. Chcemy wierzyć, że postaci występujące w opowieści nie zmienią się do końca. Ale rzadko się to udaje. Niektóre odchodzą, inne się pojawiają. Dzięki temu jest ciekawie i zaskakująco.'


Sydney ma czterdzieści dziewięć lat i właśnie straciła męża w wypadku motocyklowym. Do tej chwili miała zapewniony byt. Poczucie bezpieczeństwa, miłość kochanego mężczyzny, duży domu, czas na podróże i spokój ducha. Jednak wraz z wyprawieniem pogrzebu i ogłoszeniu testamentu wszystko to idzie w zapomnienie. Andrew wierząc, że zdrowy styl bycia zapewni mu długie życie, nie zadbał o testament wystarczająco uważnie. Teraz jego żona została bez środków do egzystencji na poziomie do którego przywykła, a lata w których była całkowicie uzależniona od męża sprawiają, że utrzymanie się samej wydaje się ponad siły Sydney. Kobieta musi odnaleźć na nowo sens istnienia, a wraz z nim szczęście. Czy Nowy York jej to ułatwi? Czy przemysł modowy w którym kiedyś czuła się jak w domu, a gdzie wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie zechce dać jej drugą szanse? Ile czasu potrzeba by zbudować swoje życie na nowo?

'Nie możesz przestać żyć, musisz wierzyć, że istnieje sprawiedliwość.'

Dobry zamysł, tylko wykonanie słabe. Jeśliby wyciąć z książki wszystkie powtarzające się informacje, świadczące o tym, że albo autorka na sklerozę, albo dla takich czytelników pisze, to z trzystu pięćdziesięciu stron zrobiłoby się, prawdopodobnie, niecałe 200. Już samo to doprowadzało do białej gorączki, bo ile można czytać o tym, że "Ah ten Andrew! Jak on mógł zostawić mnie bez pieniędzy, tylko z mieszkanie w Paryżu, drogimi ubraniami i prezentami, i oddać przez nieuwagę wszystko swoim złym córkom?". Żalu po tym, że umarł mężczyzna, który był kochającym mężem przez kilkanaście lat - nie uświadczysz. Szczerze sięgnęłam po ten tytuł głównie z powodu tematu mody, mającego się gdzieś w tle przewijać. Z jednej strony mogę uznać, że faktycznie został tu ciekawie poruszony, nie specjalnie odkrywczo, ale jednak. Może gdyby było go więcej przykryłby złe wrażenie jakie zrobiła główna bohaterka, i autorka-sklerotyczka. Ciekawym jest za to poprowadzenie postaci męskich. Tu muszę przyznać, ze zostało to zrobione koncertowo. Mamy klastycznych antagonistów, projektanta-geja, oraz samotnego ojca, ratującego wizerunek swojego gatunku. Gdy myślę tylko o fragmentach z ich udziałem, sam uśmiech na twarzy, ponieważ tu Steel pokazała, że są powody, czemu ma takie rzesze fanek. Ciekawe dialogi, dokładny opis postaci, działający na wyobraźnie i, w większości, sprawiający, że automatycznie czujemy do takiego bohatera sympatię. Rzeczywistość panująca w sferach jakie opisuje ta książka, wyraźnie odbiega od tej, z jaką mamy do czynienia w Polsce. Można to potraktować i jako plus i jako minus. Z jednej strony jest to interesujący wgląd za kulisy innego świata, z drugiej można poczuć, jak nierzeczywistym on jest. Sama po tej lekturze doceniłam może spokojne życie studenta. Może nie chodzę co pięć minut po kawę do Starbucksa, ale i mam wokół siebie ludzi, z którymi mogę wypić domową herbatę, bez strachu, że za moment ktoś wbije mi nóż w serce czy plecy. Cóż, główna bohaterka będzie musiała odrobić swoją lekcję z zaufania i naiwności. Ale każdy jest kowalem swojego losu. 

'Życie może się zmienić w mgnieniu oka, bez ostrzeżenia. Nagle wszystko, co się zna i na czym się polega, może zostać człowiekowi odebrane i zniknąć. Wolność, zdrowie, ukochana osoba, pieniądze, spokój ducha.'

Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli mogłabym komuś polecić "Nie wszystko stracone", celowałabym w czytelniczki zbliżone wiekiem do naszej głównej bohaterki, czyli 50+. Może to pomoże złagodzić odczucie niedopracowania technicznego, i pozwoli skupić się na tematyce walki z przeciwnościami i próbie odnalezienia siebie, będąc w kwiecie wieku. Przekaz płynący z tej książki jest budujący, a w gruncie rzeczy, to pozostaje najważniejsze. 

'Dopóki mamy silę, by walczyć - jeszcze nie wszystko stracone.'



Bastuba

Komentarze

Copyright © CZYTADO