'Tyran' T.M.Frazier


'W moim świecie albo zostaje się zabitym, albo trzeba zabić.'

Pojęcie 'syndromu drugiej książki' nie jest nikomu obce. Strach przed tym, że kolejna książka nie będzie tak dobra jak pierwsza. Sięgając po 'Tyrana" zastanawiałam się, czy istnieje pojęcie lęku przed tym, że kontynuacja słabego tytułu może być tylko gorsza. Przestałam o tym myśleć jeszcze przed końcem pierwszego rozdziału. 'Tyran" okazał się przeciwieństwem wszystkich moich obaw. Skradł mój czas, moje myśli, a ostatecznie też oddałam mu serce. 

'każdy się zmienia, krok po kroku, dzień po dniu, a jednocześnie w jakiś sposób zostaje taki sam'

Doe wraca do starego życia. Do zapracowanego ojca - polityka, wiecznie nieobecnej matki, Tanner'a - byłego chłopaka, którego oczy śniły jej się, gdy mieszkała u King'a, a co najważniejsze znowu ma przy sobie syna. Staje się on jej jedyną motywacją, by walczyć o odzyskanie wspomnień, gdy wszystko zdaje się być przeciwko niej. Dziewczyny nie opuszczają jednak myśli o King'u. Wie, że szczerze go kochała i nie rozumie, czemu postanowił oddać ją przy pierwszej okazji. I czemu ją okłamał? Gdzie teraz jest? 

'I'll always be here. You can't make me leave if you got the priest from the exorcist to come remove me. Cause I'm on step above demon... I'm Preppy.'

Gdy czytałam pierwszą część tej serii, bardzo irytowała mnie główna bohaterka, jej niezdecydowanie. Wewnętrzne przemyślenia były mieszanką infantylności i głupoty. Ciężko było mi przebrnąć przez trzy czwarte książki, mimo, że ogólny pomysł na historię uważałam za ciekawy, choć nie koniecznie nowatorski. Pod koniec, gdy akcja przyśpieszyła o dobre cztery razy, a wszelkie zagadki zaczęły się rozwiązywać, wiedziałam, że fabuła ma potencjał na nietuzinkowe rozwinięcie się. Miałam więc pewne oczekiwania, ale jeszcze bardzo ostrożne. To co otrzymałam w zamian, za te minimum wiary w autorkę, to kawał dobrej opowieści. Chwilami 'Szybcy i wściekli' (których uwielbiam i zamierzam obejrzeć wszystkie kolejne produkcje), czasem 'Gray', a to wszystko w mroku Steven'a King'a (ha!). Podczas czytania cały czas czujemy napięcie. Od chwili, gdy Doe wsiada do samochodu ze swoim ojcem i synem, gdzie czeka na nich także Tanner, wiemy, że ta dziewczyna nie trafi na  przyjęcie powitalne z tortem i gronem stęsknionych jej widokiem przyjaciół. Co w tym czasie porabia zdradzony przez senatora King? Bynajmniej nie siedzi bezczynnie. Wie, że dziewczyna należy do niego i zamierza o tym wszystkim przypomnieć. Nawet jeśli poleje się krew. Choćby po trupach.
'I will always find my way back you, baby. Always.'

Wartka akcja, ciekawi, wielowymiarowi bohaterowie, tajemnice, których odkrycie zmrozi krew w żyłach, elementy thrillera z romansem najlepszych harlekinów. Czego mogę chcieć więcej? Kontynuacji! Wydawnictwo Kobiece planuje premierę na maj, i słowo honoru, że ta książka wyląduje na mojej półce szybciej niż zdążę powiedzieć "Lawless". Takie miłe niespodzianki mogę przeżywać codziennie. Frazier wraz ze swoim 'Tyranem' trafia na moją listę książek wartych polecenia. 
'You can be pissed off and still love someone at the same time'

Bastuba

Komentarze

Copyright © CZYTADO