Dużo osób wyjeżdża na Sylwestra, a ja stwierdziłam, że wolę wybrać się na małą wycieczkę chwilę po. Postawiłam na Malbork, bo pomimo że z Gdyni mam do niego prawie rzut beretem, to nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam na zamku. Wczoraj nadrobiłam i baaardzo mi się podobał. Z okna domu, który wynajmowaliśmy wyglądał jednocześnie przepotężnie i trochę magicznie. Po za nim nie zwiedziliśmy zbyt wiele, bo był to wyjazd głównie wypoczynkowy: granie w tysiąca (niestety mieliśmy remis), zamawianie jedzenia na dowóz i długie spacery. Z całych czterech dni, które tam spędziliśmy najbardziej udana dla mnie, jako fanki odwiedzania second handów we wszystkich miastach jakie odwiedzam, była sobota. Co prawda Wujek Google podpowiedział mi dwa miejsca w których nie znalazłam niczego, ale gdy zawiedziona wracałam do domku mój chłopak wypatrzył jeszcze jeden ciuch, a tam obkupiłam się w... zimowe płaszcze! Za oknem wiosna, a ja kupiłam trzy długie i ciepłe płaszcze oraz marynarkę! Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że wszystkie są dla mnie oversize, czyli w najmodniejszym teraz kroju, kosztowały razem niecałe pięćdziesiąt złotych i są w bardzo dobrym stanie. A bordowa marynarka? Marzenie! Niedługo, może w ciągu tygodnia, na moim instagramie pojawi się filmik z haulem, w którym pokażę wszystko dokładniej. Zdjęcia, które są częścią dzisiejszego wpisu osoby obserwujące mnie właśnie na instagramie mogły zobaczyć już dawno temu, ponieważ jednak zamierzam małymi krokami wracać na bloga chciałam Wam je tu pokazać. Ciągnie mnie ostatnio do robienia zdjęć w stylu podróżniczych pięknych profili, ale nie wiem czy mam do tego talent - wyjdzie w praniu :) A jak Wasze plany wyjazdowe na 2020 rok? Już coś zaczęliście organizować? 



  

  

  










Bastuba

Komentarze

Copyright © CZYTADO