'Rozgrywka' J.Sterling


"Każda chciałaby stać się tą, w której on się w końcu zakocha."


Jest ten wyjątkowy rodzaj książki, które mogą mieć dobrą promocję, ciekawy opis, a nawet dużo dobrych, pozytywnych recenzji, a w ostateczności okażą się nie warte naszego czasu. Można oczywiście uznać kategorię 'guality pleasure', która ma być grupą książek potrzebnych dla ukojenia nerwów czy być plażowym czytadłem. Uważam jednak, że czas jest cenną walutą i warto wybierać tytuły z oceną co najmniej sześć na dziesięć.


"Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa? Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć? Jak kilkoma marnymi zdaniami można wpłynąć na czyjeś całe życie? Ale kiedy w ślad za nimi nie idą czyny, słowa są zupełnie bezużyteczne. To tylko dźwięki i sylaby. Nieznaczące zupełnie nic."


Rzecz dzieje się w collegu. Ona jest zafascynowana fotografią i szukaniem wolności. On jest najlepszym graczem szkolnej ligi baseball'u i nagminnym łamaczem dziewczęcych serc. Gdy na jednej z imprrez poznają się, do dziewczyny szybko docierają głosy, że powinna uważać, bo on nie jest jej wart. Cassie OCZYWIŚCIE postanawia go unikać, i pod żadnym pozorem nie zamierza się w nim zakochać. Jack szybko zauważa, że ten orzech będzie ciężki do zgryzienia, co sprawia, że spróbuje to zrobić. Panna musi być jego. 


"(...) jestem pokiereszowana.
- Wszyscy jesteśmy. Stąd wiemy, że żyjemy. Miłość to prawdziwe pole walki! (...) Nasze blizny nie pokazują nam kierunku, w którym powinniśmy zmierzać, Cass, lecz przypominają, skąd przyszliśmy."


I tu mogłabym skończyć recenzję, ponieważ jak na dłoni widać, jaki to schematyczny plew. Cieszę się, że mam wciąż oczy na miejscu, bo tyle razy ile przewróciłam nimi, przy każdej "Kici", każdej tak płynnej zmianie "nie" na "tak", czy opisie jak to on tylko z zewnątrz jest chamem i playboyem, a wewnątrz kryje się przestraszony chłopiec. Chociaż bądźmy sprawiedliwi, nasza główna bohaterka ma w sobie równie wiele wad. Autorka opisuje to w sposób  sugerujący, jakby wieczna zazdrość czy niezdecydowanie było czymś w porządku wobec drugiego człowieka.. A nie jest. Z pewnością możemy założyć, że każdy ma swój rozum i będzie wiedział, że to fikcja. Dla mnie jednak wydawanie czegoś co nie ma w sobie ani ciekawej fabuły, ani realistycznych bohaterów czy choć wystarczającego przekazu, nie ma sensu.
Mam silne przekonanie, że są historie o wiele bardziej warte opublikowania. Pomysł sportowca z dziewczyną z tłumu, na bazie liceum czy collegu, można dobrze ograć, niekoniecznie robiąc z tego "High School Musical". Tu jednak zdecydowanie nie wyszło. Nie kupuję tego z żadnej strony.


"- Założę się, że mówisz tak wszystkim dziewczynom. - Przewróciłam oczami.

Rozczarowanie nie jest przyjemnym uczuciem. A jak czytasz coś z polecenia, a to okazuje się wyjątkowo słabe, to dochodzi do tego też uczucie zwątpienia. Zawsze należy liczyć się z tym, że nie wszystkie książki będą podobać się nawet tym, którzy zwykle mają podobny gust. Dla mnie jest to lekcja, by ostrożniej podchodzić do poleceń, a dla was informacja, że ta "Rozgrywka" jest przegrana. Przyznaję czerwoną kartkę i pragnę usunąć z boiska, bo w pamięci nie zostanie na pewno. 

" - Nie muszę tego robić. Tylko ty gnoisz mnie za samo oddychanie."

Bastuba




Komentarze

Copyright © CZYTADO