'We wspólnym rytmie' Jojo Moyes


Dobry jeździec wie, że ma tylko jedną szansę, aby zaskarbić sobie szacunek konia. Wie też, że przez jeden wybuch gniewu może na zawsze stracić jego zaufanie. Konia można bowiem skrzywdzić tylko raz. Potem latami odbudowuje się zerwaną relację. Z ludźmi bywa podobnie… 

Spotkania z ksiażką traktuje jak spotkanie z człowiekiem. Lubie mieć jasność co do nowo poznanych osób. I oczywiście, można mówić, że szufladkowanie jest złe, bo ogranicza i dzieli, ale podstawowa segregacja np. na przyjaciel czy wróg istanieje od początków ludzkości. Dodatkowo w tym przypadku taka pewność co do przynaleźności książki ułatwiłaby mi zadanie. Albo Platon i Arystoteles w swoim podziale dzieł literackich nie przewidzieli powieści Moyes, albo ja nie umiem jej poprawnie zdiagnozować. 
Siedząc ostatnio na fotelu u dentysty zastanawiałam się o czym jest ta książka. Nie był to pierwszy raz, ponieważ już wcześniej chcąc polecić ją koleżance nie wiedziałam jak ując tak słowa, żeby nie zdradzić za dużo z fabuły. To jest moja odwieczna, no powiedzmy dziesięcioletnia, (bo wcześniej nie czytałam za dużo), bolączka. Jak coś streścić, żeby zainteresować, ale nie spoilerować? Tu już od prawie 2 miesiący staram się rozgryżć tę sztukę. 

' To straszne odkryć, że już nie chcesz życia, które się przed tobą rozciąga'

Miało być jednak o książcę. Oto nasza podstawowa paleta bohaterów. Małżeństwo w separacji - ona prawniczka, głównie od spraw nieletnich i on - fotograf komercyjny. Nie jest tajemnicą, że oboje mają nowych partnerów i nie śpieszą się z próbami napawy relacji. Mamy też drugi zestaw, na który składa się dziadek francuz, którego największą życiową pasją są konie, oraz jego wnuczka, która w wielkim zaangażowaniem tę pasję podziela mimo, że ma zaledwie czternaście lat. A problemem z którym muszą się borykać, jest ich stan majątkowy. Ścieżki tych dwóch rodzin łączą się, gdy Mac postanawia wrócić do domu, który wraz z Natashą, kupili, gdy jeszcze widzieli wspólną przyszłość. W tym samym czasie wiekowy już Henry trafia do szpitala, a małoletnia Sarah zostaje sama w domu. Zrządzeniem losu Natasha wyprowadzona z równowagi powrotem 'jeszcze męża' wychodzi z domu w idealnym momencie, by być świadkiem oskarżenia Sarah o kradzież. Przyzwyczajenie wyniesione w pracy pozwala jej załagodzić konflikt i tak rozpoczyna się dla obu długa wspólna podróż, w której będą się starały odnaleźć wspólny rytm. 

' Nie możesz wyrwać człowieka z jego świata i oczekiwać, że będzie szczęśliwy'

Miałam już do czynienia z Moyes i myślałam, że wiem czego się spodziewać, szczególnie przy tak dużej promocji, ale tu sprawdza się powiedzenie 'spodziewaj się niespodziewanego'. Nie jest to romans z wybojami jak w 'Razem będzie lepiej' czy 'Kiedy odszedłeś'. Nie jest to przygoda, triller, dramat ani kryminał. To po prostu jest historia, którą trzeba samemu przeczytać i ocenić. O czym jest? O dorastaniu, podjemowaniu wyzwań, trudnych wyborach i wielkiej miłości. Bardzo wciągająca opowieść o tym, że gdy życie sypie nam pod nogi kłody, trzeba je przeskakiwać cwałem.
' Gdy myślisz, że kogoś tracisz, nie zawsze zachowujesz się w najmądrzejszy sposób'
Bastuba






Komentarze

Copyright © CZYTADO