'Pokojówka na salonach' Agnieszka Rusin
Julia wraca do swojego rodzinnego miasteczka z Norwegii nie
tylko bez perspektyw na dalsze życie, ale także ze złamanym sercem. Sytuację
komplikuje kosztowne leczenie ciężko chorej matki. Ubywające w szybkim tempie
oszczędności skłaniają dziewczynę do zatrudnienia się w charakterze pokojówki w
pobliskim pałacu należącym do bogatej niemieckiej rodziny. Nie przypuszczała,
jakie konsekwencje przyniesie dla niej ta decyzja…
Są różne
rodzaje złych książek. Takie które uplasowane są w gatunku, który nie jest powszechnie
szanowany, albo takie gdzie autor nie dźwignął pomysłu na powieść, są też
pozycje, bez przesadzania, beznadziejne. Zdaje sobie sprawę, że ostatnio pisząc
o filmie ‘Diabeł ubiera się u Prady’ za szybko założyłam, że nie oglądali go
nieliczni. Mój błąd. Ale jeśli znajdzie się ktoś kto uzna ‘Pokojówkę na salonach’
za dobry romans, to stawiam mu kawę i wypytam o wszystkie momenty, które mu się
podobały. Ja naprawdę jestem na nie.
Jeśli
pomiesza się Grey’a z ‘Zanim się pojawiłeś’ Moyes to otrzymamy właśnie to. Tylko
obie te książki mają sens (większy lub mniejszy) osobno. Tu jest fabuła, która
gna na łeb na szyję. Mamy bohaterów płaskich i niedających się polubić. Mamy wielką
przeszłość opowiedzianą w dwóch zdaniach i nie do zrozumienia. Mamy brata
nienawidzącego brata i samobójstwo gospodarcze. I muszę przyznać, że jeśli
popatrzyłoby się na chłodno, teoria o dziewczynie zdolnej ocieplić serce
dziedzica u którego pracuje, a którego przodek miał jakiś wpływ na życie jej
babci, nie jest taka zła. Jestem książkową romantyczką, a i niektóre oklepane
schematy mogę przetrzymać i polubić, ale to musi nadrabiać formą. A tu znowu
krótkie dialogi, przemyślenia rodem z podstawówki i naprawdę, naprawdę jeszcze
kilka złych rozwiązań mogę wymienić.
Jest mi
zwyczajnie przykro, bo książka została mi polecona, a nawet gdyby nie, to kto
lubi czytać tak rozczarowujące publikacje? Jeśli autorka to kiedyś przeczyta, to
dopowiem tylko, że pomysł nie był najgorszy. A początki bywają ciężkie. Paradoksalnie
chętnie sięgnę po następną książkę, żeby przekonać się, czy nie ma szans na coś
lepszego. Ale zaufajcie mi, ta próba to niewypał.
Bastuba
Komentarze
Prześlij komentarz