Jest listopad, w Oslo właśnie spadł pierwszy śnieg. Birte Becker po powrocie z pracy do domu chwali syna i męża za ulepienie bałwana w ogrodzie. Nie jest on jednak ich dziełem. Stają przy oknie - i widzą, że bałwan jest skierowany twarzą w stronę domu. Patrzy wprost na nich.


'Czasem nie wiadomo czego się szuka, dopóki człowiek tego nie znajdzie'

Dobry kryminał pewnie musi odznaczać się konkretnymi cechami. Ja ich jednak nie znam, bo do tej pory trafiam na historie tak odmiennie opisywane i prowadzone, że nie wiem czy istnieje złoty środek, aby napisać bestseller. Może właśnie kluczem jest wykreowanie historii zbrodni, o której jeszcze nikt nigdy nie słyszał? Dla mnie Jo Nesbo jest autorem nieprzewidywalnym, dlatego że aż się zdziwiłam, gdy w tej części odgadłam mordercę jeszcze przed połową książki. ( Była to raczej niechęć do postaci i wiara w poszlaki, ale jednak 😉 ). Coś mi jednak podpowiada, że będzie to wyjątek potwierdzający regułę. Będę mogła się o tym przekonać, zbierając kolekcję ‘Kryminałów z klasą’, które pod skrzydłami Wydawnictwa Dolnośląskiego ukazują się w kioskach co dwa tygodnie, a ‘Pierwszy śnieg’ jest jej rozpoczęciem. Choć z pewnością nie początkiem historii Hola.


 'Ludzie często bywają bystrzejsi, niż Ci się wydaje'


Harry jest największym pracoholikiem Norweskiej policji, który mimo licznych osiągnieć zawodowych nie cieszy się dobrą sławą. Przyczyną tego jest jego szorstki charakter, oschły stosunek do otoczenia i współpracowników, oraz nieukrywana skłonność do topienia smutków w alkoholu. Żadna z tych rzeczy nie maskuje jednak ogromnej inteligencji, doskonale dopracowanej umiejętności czytania z ludzi jak z kart ani instynktu śledczego. Do tej pory nie trafił jednak na kogoś godnego użycia wszystkich tych cech naraz. Harry wciąż czeka na swoje pięć minut, w duchu licząc, że w końcu trafi się w Norwegii seryjny morderca, by móc go złapać przy pomocy technik opanowanych na kursie w Stanach. Nie są to jak się okazuje nadzieje płonne, bo pewnego zwykłego dnia, w swojej skrzynce na listy znajduje kartkę z tajemniczą informacją od Bałwana. W pierwszym odruchu zamierza ją zignorować, nie byłby jednak sobą, gdyby pamięć o niej nie uaktywniła się, gdy na miejscu zaginięcia, zgłoszonego kilka tygodniu później, odkrywa bałwana ulepionego z pierwszego w tym roku śniegu. Pytania zaczynają się pojawiać, a wraz z nimi rośnie ilość znikających kobiet. Czy są ze sobą powiązane? Jakieś cechy wspólne? 

'Rozsądnie jest bać się czegoś, czego się nie zna'

W międzyczasie Harry’ego dopadają konsekwencje powziętej abstynencji. Okoliczności, które wymusiły na nim takie zachowanie i trudności w jego przestrzeganiu odbijają się na śledztwie, szczególnie gdy na posterunku pojawia się nowa postać, przeniesiona z wydziału gospodarczego, piękna lecz zimna jak sam lód – Katherine. Hole bez większego entuzjazmu angażuje ją w sprawę i razem zaczynają szukać potencjalnego seryjnego mordercy.
W książkach Nesbo cenię naturalizm płynący z tego, że narrator patrzy z męskiego punktu widzenia, nie oszczędzając na żadnej z myśli głównego bohatera. Spychanie wątków romantycznych na boczny plan i skupienie się na kryminalnej, tajemniczej części historii jest tym czego wielu historiom brakuje. Jo wie, jak budować napięcie, jak żonglować informacjami, nie przesadzać z ilością opisów oraz inteligentnie wplatać trochę naukowej wiedzy, która może zaciekawić tych, którzy na co dzień nie interesują się detalami zbrodni.

'Nie wiem co jest bardziej chore: myśleć jak foka, czy wyobrażać sobie, że ktoś myśli jak foka'



Ciekawa jest nauka, przytyk, który można z ‘Pierwszego śniegu’ wynieść. Tylko czy będzie nim rozwaga do tego z kim dzielimy się posiadaną wiedzą? A może przypomnienie, że pieniądze szczęścia nie dają? Dla mnie najważniejsza pozostaje myśl, że nie należy pochopnie osądzać, po konsekwencje takich działań, mogą spędzić nam sen z powiek nie jednej nocy.


Bastuba

Komentarze

  1. Nesbo czytałam tylko "Czlowiek-nietoperz", sporyczas temu i z tego co pamiętam jakoś mnie nie zachwycił, ale ta książka wydaj się ciekawa, więc może jeszcze się z tym autorem spotkam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Pierwszy śnieg' to środek serii o Hole'u, myślę że Nesbo musiał się rozkręcić :)

      Usuń
  2. Czytałam "Pierwszy śnieg" tuż przed premierą filmu (który niestety trudno nazwać ekranizacją). Nie potrafiłam sobie odmówić kolejnego seansu z Michaelem Fassbenderem, ale uznałam, że skoro film powstał na podstawie książki, trzeba najpierw sięgnąć po pierwowzór. I tak w zasadzie zaczęła się moja przygoda z Jo Nesbo, bo "Pierwszy śnieg" podobał mi się tak bardzo, że zachęciło mnie to do dalszego czytania powieści tego autora. W przeciwieństwie do Ciebie, nie odgadłam prędko, kto jest mordercą - dopiero po ok. 2/3 książki, jeden konkretny szczegół zadecydował o tym, że się domyśliłam, ale to nie zmieniło faktu, że zakończenie było genialne.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, zakończenie było przegenialne. Film chcę nadrobić, mimo, że faktycznie trafiam raczej na same negatywne recenzje :(

      Usuń
  3. Nesbo czytałam jedynie ,,Krew na śniegu" i ,,Więcej krwi" - mam nawet z autografami autora, jakie uzyskałam po spotkaniu z nim w zeszłym roku we Wrocławiu :) Ale koniecznie chcę poznać inne jego książki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tyle książek Jo Nesbo, że już sama nie wiem czy czytałam akurat tą czy też nie. Chyba najprościej będzie ją przeczytać pomimo tych wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © CZYTADO