'Niebezpieczna znajomość. Niebezpieczna miłość' Jane Harvey-Berrick
" Gdy ludzie wiedzą o twojej niepełnosprawności (...) to od razu traktują cię inaczej. Przez większość czasu nawet nie zdając sobie z tego sprawy."
W dobie nieustannego pośpiechu dobrze jest znaleźć taką książkę, którą można się delektować. Taką, w której autor nieśpiesznie pozwala nam dobrze poznać bohaterów i chemię między nimi. W "Niebezpieczna znajomość. Niebezpieczna miłość" dostajemy pięćset dziewięćdziesiąt stron dobrze zbudowanego romansu, w którym jest miejsce i na akcje i na chwilę wyciszenia. Dla mnie? Idealna połączenie.
"Zanim ocenisz drugiego człowieka, musisz przejść kilometr w jego butach."
Daniel i Lisanne są jak ogień i woda. On na nikogo nie zwraca uwagi, skupiony w stu procentach na studiach, ona pierwsza do oceniania wszystkich dookoła. O nim mówią, że jest imprezowiczem i narkomanem, ona nie potrafi odnaleźć się w klubie. Co ich połączy? Wspólne zadanie z biznesu. Szybko wychodzi na jaw, że Daniel skrywa tajemnicę, która skłoni Li do zmiany tego, jak patrzy na świat. Czy ten budzący samą swą sylwetką respekt chłopak zostanie jej przyjacielem? I co się stanie, gdy ognista osobowość Daniela będzie musiała ustąpić sile pozornie spokojnej niczym morze Lisanne?
"Nauczył się już, że w życiu można uciec przed wszystkim z wyjątkiem samego siebie"
Harvey_Berrick jest nazywana autorką bestsellerową. Sięgając po tę jej książkę bałam się kolejnego rozdmuchanego reklamą dziadostwa. Jakże się cieszę z przeżytego rozczarowania. Pierwsze strony były co prawda pożywką dla mojego instastories, gdzie wrzucałam wszystkie żenujące przemyślenia głównej bohaterki względem otoczenia, ale emanowało to aurą kija tak głęboko wciśniętego w tyłek, że nie dało się tego ignorować. A naprawdę się starałam. Byłam więc początkowo przekonana, że szykuje się męczarnia o blondynce pokroju Sharpay z High School Musical. Może jest to jakiś rodzaj spoileru, ale tak fantastycznie opisanej przemiany głównej postaci dawno nie przeczytałam. Jest to z pewnością wątek, którego występowanie pragnę podkreślić.
"Dziwny ten człek dumy i milczenia,
Którego nigdy śmiechu ni westchnienia,
Nikt z nich nie słyszał."
Super zabiegiem było również użycie narracji trzecioosobowej. Ostatnio jest to dość nietypowe dla romansów. A przy okazji ciekawe. Fabuła rozwija się dość szarpanie, ponieważ każdy zwrot akcji następuje nieoczekiwanie. Wbrew pozorom okazuje się, że dość szybko wątek romansowy schodzi na drugi tor, a pałeczkę przejmuje walka o marzenia i urzeczywistnienia pragnień. A dotyczą one wielu dziedzin życia: zdrowia, spełnienia artystycznego czy znalezienia wspólnego języka z rodziną. Zresztą rodzina i to co z nią związane, plusy i minusy, też jest ważną częścią tej historii. W tym galimatiasie tematów, a na pięciuset stronach było o czym czytać, zaplątał się nawet gej-syn pastora czy dorastający chłopaczek przeglądający nocami świerszczyki. Jeśli wpuścić w to naszą świętoszkowatą (do czasu!) Lisanne... jest dużo zabawnych sytuacji. Nie zamierzam się jednak wypierać, że moim faworytem w tej opowieści pozostaje Daniel. Uosabia on wszystkie te cechy, które podziwiam w ludziach. (Tak tak, w męskich bohaterach szczególnie ;)). Odwaga, silny charakter i pewność siebie. A jednocześnie brak niezdrowego egocentryzmu, okrucieństwa czy chamstwa. Ma też w sobie chęć rozwoju, wiedzę i charyzmę, która, choć sam tego nie chce, przyciąga do niego ludzi. Jak się w takim nie zakochać? Ani ja ani Lisanne nie znamy na to pytanie odpowiedzi.
"Ogłusza ducie wichrów i ryk fal,
Grzmoty przecinają powietrze;
Grzmoty przecinają powietrze;
Ogłupiali wrogowie strzegą brzegu,
Ale nie ośmielą się za Tobą podążyć."
Mam nadzieję, że niedługo będę mieć szansę zapoznać się z innymi książkami spod pióra tej autorki, bo "Niebezpieczna znajomość. Niebezpieczne związki." idealnie wpisały się w mój gust. A wbrew wszystkiemu nie jest ona tak oczywista i miśkowata. Bo wspomniałam o Danielu na Harleyu? Nie? :D
"Jakie to musi być uczucie, gdy twój świat nagle się wali, ponieważ osuwa się w bezkresną ciszę?"
Bastuba
Komentarze
Prześlij komentarz