'Zakochane zakopane' Agnieszka Krawczyk, Krystyna Mirek, Anna H. Niemczynow, Magda Stachula, Anna Szczypczyńska, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
" - Wszyscy chcemy się dowartościować. - Kasia kiwnęła głową. - Nie ma w tym nic złego, to chyba dobrze, że dziewczyna jest ambitna?
- Ambitna, bo kłamie? Nie, no Kaśka, jakby ciebie w tym twoim sądzie usłyszeli, toby umarli ze śmiechu: "Panie sędzio, podejrzany nie kłamie dlatego, że winny, tylko dlatego, że jest ambitny"."
Ciężko stworzyć Bożonarodzeniową opowieść, która nie będzie kiczowata, niewiarygodna, albo przesłodzona do granic możliwości. Mimo to Wydawnictwo Filia pokusiło się na zebranie siedmiu historii miłosnych, opartych na świąteczno-sylwestrowym klimacie, napisanych przez siedem różnych autorek. Każda przedstawia perypetie innych bohaterów, po za jedną parą, zupełnie nam nieznanych. Tylko Magda Stachula wykorzystała przy tej okazji swoje postaci z książki "Idealna". Cała reszta, choć dostała po sześćdziesiąt stron na opowiedzenie o swoich przygodach, spokojnie również mogłaby dostać swój pełnowymiarowy czas na antenie. Bo zdecydowanie jestem fanką tych opowiadań.
"Przyjaźń to taki układ, w którym jedna osoba wspiera drugą. Na zasadzie wzajemności."
Miasto Zakopane zorganizowało świąteczny konkurs radiowy dla par. Jego celem ma być promocja miłości, miasta i luksusowego hotelu. Zwycięzca, a właściwie zwycięzcy, wraz z drugimi połówkami, będą mogli od świąt, aż po Sylwestra korzystać z wszelkich wygód, a przy okazji na nowo się w sobie zakochać. W końcu jakie inne miasto nada się do tego tak dobrze jak Zakopane?
"Kłopoty nigdy się nie skończą. Są taką samą nieodłączną częścią życia jak dobre chwile. Zawsze się jakieś pojawią."
Wygranych, jak można się łatwo domyślić, jest siedmioro. Nie wszyscy to jednak zakochani. Znajdziemy tu bowiem opowieść o koleżankach, które przyjechały razem, by jedna z nich nauczyła się jeździć na nartach, zanim jej chłopak odkryje, że okłamała go, mówiąc, że jest mistrzynią desek, a ten zorganizował dla nich z tego porodu romantyczny wypad w góry. Nie wszystko pójdzie po myśli dziewczyn, ale hej! W tej historii też znajdzie się jakiś happy end. Mamy też małżeństwo, które przyjeżdżają do luksusowego hotelu z małej mieścinki, gdzie na co dzień zajmują się gospodarstwem, a tam ich syn zakochuje się w córce bogatego biznesmena. Obu rodzinom przyjdzie się przekonać, że łączy ich więcej niż się spodziewali, oraz że mogą się wiele od siebie nawzajem nauczyć. Dalej będzie samotna fryzjerka, samotny ojciec uroczych dziewczynek, korporacyjna szczurzyca i małżeństwa, dla których 'grać na dwa fronty' można nie tylko na froncie. Bywa śmiesznie, bywa wzruszająco, ale czytelnik nie może się nudzić. Powiedziałabym nawet, że niektóre historie chętnie by się wydłużyło. Moją nową ulubienicą w tych klimatach zostanie Karolina Wilczyńska, bo mam słabość do męskich bohaterów, którzy wiedzą czego chcą, potrafią być wsparciem i mają w sobie coś z rycerza ma białym koniu. Albo w terenowym wozie.
"Sportowcy tak mają, że uwielbiają się ścigać przy każdej nadążającej się okazji. Czasem prowadzi ich to na szczyt, ale bywa, że spala od środka."
Bałam się, czy takie częste skakanie między fabułami nie będzie męczące. Okazało się, że nie tylko było to bardzo pobudzające mózg do skupienia, ale również dało możliwość poznania nowych, świetnych autorów. Choć tak jak przyznałam wyżej, udało mi się wybrać ulubioną opowieść, to swoim poczuciem humoru w całości kupiła mnie Agnieszka Krawczyk, oraz Krystyna Mirek. Z twórczością obu tych pan jeszcze nie byłam zaznajomiona i już wiem, że muszę to szybko zmienić. Bo brakowało mi oryginalnych postaci, ciekawych pomysłów, dynamicznej akcji, a wszystkie autorki, które przyczyniły się do powstania "Zakochanego Zakopanego" te właśnie elementy dobrej książki wykorzystały. Moje wewnętrzne przekonanie, o braku fajnych polskich opowieści w romantyczno-świątecznym stylu i obawa przed próbowaniem nowych i kolejnym zawodem, po beznadziejnej "Zakochaj się Julio!", właśnie została przełamana. Takie niespodzianki to ja lubię, bo ta miłość w Zakopanem dostaje ode mnie 8/10.
"Czasem lepiej się zaprzyjaźnić, niż pokonać, a główna sztuka polega na odróżnieniu jednej sytuacji od drugiej."
Bastuba
"To, że ktoś ma piątki w szkole, jeszcze nie oznacza, że będzie miał piątki w życiu."
Komentarze
Prześlij komentarz